Kiedyś panicznie bał się odezwać do swoich rówieśników. Pamiętam to. Był cichym, nieśmiałym chłopcem, który w samotności próbował poradzić sobie z agresją. Z czasem, coraz trudniej było mu nad nią panować i teraz co najmniej raz w tygodniu ląduje w gabinecie dyrektora z powodu bójek. Często widzę jak ludzie omijają go szerokim łukiem, nie chcąc się narażać i śmieje się gorzko w duchu, bo wiem, że nie jest taki zły. Przynajmniej nie był, kiedy jeszcze się przyjaźniliśmy. Nie mógł się szczególnie zmienić od tamtego czasu, prawda? Oh idiotko, miał wtedy dziesięć lat i nawet nie zaczął dorastać, oczywiście, że mógł.
Nie, nie, na pewno nie.
Udaje wielkiego i wrednego debila, żeby... Cóż tego jeszcze nie ustaliłam, ale musi mieć jakiś powód. Kto wie? Może myśli, że dziewczyny będą mu się pchały do łóżka skoro jest tak cholernie niegrzeczny. Jeśli tak uważa to wygląda na to, że ma dobre przeczucie, bo nie może narzekać na brak chętnych na wieczorne spotkania. Kątem oka dostrzegam smukłą, dziewczęcą sylwetkę i prycham w myślach.
Co za idealne wyczucie czasu.
Odwracam się, a książki omal nie wypadają mi z rąk, kiedy widzę szeroki uśmiech, jakim obdarza Nialla. Perfekcyjna. Jak zawsze jest cholernie perfekcyjna, podczas gdy ja nie dorastam jej nawet do pięt. Lśniące ciemne włosy, idealne błyszczące oczy, duży tyłek i wielkie cycki.
Oto i ona: Amy Zdzira Pearson.
Zaciskam szczękę, zastanawiając się skąd we mnie tyle nienawiści, ale zaraz znajduje tysiące powodów, dla których tak bardzo jej nie znoszę. No dobra może nie tysiące, ale za to trzy bardzo mocne, za które na pewno też czulibyście do niej odrazę; Uwielbia upokarzać słabszych, kocha obrabiać tyłki tym mało popularnym i uważa się za lepszą od wszystkich, a gdyby Was to nie przekonało mogę dodać, że nienawidzi mnie prawie tak bardzo jak ja ją. Tak, to zdecydowanie wystarczy.
Amy podchodzi bliżej i całuje go w policzek, a potem przysuwa usta do jego ucha i szepcze mu coś z wielkim uśmiechem. Oboje wybuchają śmiechem, a moje policzki pokrywają się szkarłatem, kiedy uświadamiam sobie, że chichoczą, patrząc w moją stronę.
Suka, suka, suka.
****
Pod
koniec dnia siedzę w klasie i uświadamiam sobie coś, co czułam już od
dłuższego czasu. Chcę się zmienić. Nie mogę być dłużej odludkiem, ani
niezdarą, z której wszyscy się śmieją. Straciłam wszystkich, na których
kiedykolwiek mi zależało i zyskałam wielu, nowych wrogów, którzy nie
potrafili zaakceptować tego, że wspomnienia zniszczyły mój charakter.
Kto wie, jaka byłabym teraz, gdyby nie to, co stało się, kiedy miałam
dziesięć lat. Dorastając na pewno bardzo bym się zmieniła, ale
prawdopodobnie dalej byłabym towarzyska i otwarta na innych ludzi. Nie
potrafię pozostawić tego dnia za sobą, a trauma pewnie zostanie
głęboko we mnie do końca życia, ale może mogłabym spróbować odzyskać
choć kilku znajomych, albo zaprzyjaźnić się z kimś kto zazwyczaj po
prostu mnie ignorował, a nie dokuczał, w każdej możliwej sytuacji.Niall.
Kogo ja chcę oszukać. Gdyby się nie zmienił, wciąż byłby odludkiem, a przecież jest jednym z najpopularniejszych chłopaków szkole. Trudno to zaakceptować, ale już nigdy nie będzie taki jak kiedyś. Nie próbuje już tłumić agresji, a wręcz przeciwnie bawi się nią, żeby pokazać innym jak wiele znaczy. Tak naprawdę wcale go nie znam. Minęło siedem lat od dnia, w którym zamknęłam się na ludzi, od czasu, kiedy po raz ostatni się uśmiechnęłam i byłam szczęśliwa. Jestem głupia skoro przez parę chwil myślałam, że dam radę naprawić nasze relacje. Nic z tego. Nie mogę tak po prostu podejść do niego i przeprosić za to, że nie odzywałam się do niego przez te wszystkie lata. Większość przyjaźni z dzieciństwa i tak rozpada się po latach. Może wtedy po prostu nadszedł nasz czas.
Jestem przekonana, że gdybym zdołała do niego podejść i spróbowała z nim porozmawiać wyśmiałby mnie i przez kolejne dwa tygodnie chichotał ze swoimi kolegami, z tego jak usilnie próbuję odzyskać dawnych przyjaciół. Kiedyś miałam ich wielu, więc czemu tak desperacko uczepiłam się akurat niego? Jest wulgarny, arogancki i całkowicie różni się od Nialla, którego znałam kiedyś.
Zabawne jak jeden dzień może wpłynąć na resztę życia. Jak łatwo może zniszczyć czyjeś szczęście.
Idealna rodzina – Mówili, kiedyś – Troskliwa matka, dobrze zarabiający ojciec, malutki i zdrowy synek i córka, która nigdy nie sprawia żadnych problemów. Teraz wszyscy wiedzą jak kruchy jest świat – Nasz zawalił się w ułamku sekundy i już nigdy nie damy rady go odbudować. Ojciec stracił pracę i choć po kilku miesiącach znalazł inną była o wiele mniej opłacalna. Wiem, że się stara i robi wszystko, żeby było nam dobrze, ale to nie wystarcza. Nie musiałam długo się zastanawiać, żeby stwierdzić, że powinnam pomóc. Zatrudniłam się w niewielkiej kawiarence „Bubble” blisko szkoły, by zaraz po lekcjach zdążać na popołudniową zmianę. Jako kelnerka nie zarabiałam fortuny, ale przynajmniej byłam w stanie dołożyć trochę pieniędzy do domowego budżetu i nie czułam jak pasożyt, który żeruje na rodzinie.
Zagryzając dolną wargę wlepiam wzrok w tył głowy Nialla i uświadamiam sobie, że jest dla mnie obcy. Nie zamieniliśmy słowa od siedmiu lat, a ja uczepiłam się faktu, że kiedyś się przyjaźniliśmy jak ostatniej deski ratunku. Po prostu chciałabym mieć kogoś, komu mogłabym zaufać. Mogłam to przewidzieć – potrzeba bliskości uśpiona przez kilka lat musiała się w końcu obudzić i teraz nie wiem jak z powrotem ją uciszyć.
Cichy chichot przerywa moje rozmyślania, a ja uwalniam wargę spomiędzy zębów i zaskoczona kieruje wzrok na siedzącego obok Aarona, który wpatruje się we mnie rozbawiony. Bazgrze coś na kartce przed sobą, a potem unosi ją do góry. Czuje, jak policzki płoną mi żywym ogniem, kiedy widzę krzywe serce niechlujnie przebite strzałą. Zauważył, że wpatruje się w blondyna, więc mogę być pewna, że w najbliższym czasie będzie szumiała o tym cała szkoła. Aaron znany jest z przekształcania historii, więc bardzo prawdopodobne, że zacznie opowiadać innym o tym jak, ośliniłam całą podłogę gapiąc się na Nialla. Fakt, że są najlepszymi przyjaciółmi sprawia, że czuję się dodatkowo upokorzona. Spuszczam wzrok na własne kolana, nagle stwierdzając, że dżinsy, które rano założyłam są wyjątkowo ciekawe.
Kiedy dzwonek oznajmia koniec ostatniej lekcji, zrywam się z krzesła i pakuje książki do torby. Za sobą słyszę szyderczy śmiech Aarona i mogłabym przysiąc, że stoję w płomieniach upokorzenia. Jeszcze nigdy tak bardzo nie spieszyłam się do pracy.
****
W bubble panuje
ten sam wariacki gwar co zazwyczaj, ale niestety dziś muszę poradzić
sobie sama. Nina od paru dni nie czuła się dobrze i w końcu postanowiła,
że weźmie sobie tydzień wolnego, tym samym zostawiając mnie samą z
wszystkimi klientami. Nerwowo poprawiam fartuszek i pośpiesznie
podchodzę do lady, aby zabrać tacę z jedzeniem.Na piątkę. - Woła z zza barku Carl i wskazuje głową właściwy stolik.
Od zdenerwowania trzęsą mi się ręce. Głodni ludzie są okropnie niecierpliwi i wystarczy chwila, żeby wytrącić ich z równowagi. Naprawdę nie znoszę zostawać z nimi wszystkimi sama. Niezdarnie lawiruje między stolikami, a kiedy zatrzymuje się przy piątce wykładam na blat talerz oraz kufel piwa i silę się na uprzejmy uśmiech, choć klientka nie zwraca na mnie najmniejszej uwagi. Zwalczam chęć przewrócenia oczami.
- Podać coś jeszcze? - Pytam, odgarniając z twarzy kosmyk jasnych włosów, który buntowniczo wysunął się spod gumki.
Zyskuje jej uwagę, więc wreszcie raczy podnieść wzrok znad telefonu. Przez chwilę patrzy na mnie wilkiem, a potem opryskliwie warczy coś pod nosem, a ja nie mam zamiaru dociekać. Zdecydowanie nienawidzę tej pracy. Wracam do baru, staję za ladą i wzdychając przewieszam sobie ścierkę przez ramię.
- Nie obijaj się. Klienci. - Carl kiwa głową w stronę drzwi, a ja czuję, że krew odpływa mi z twarzy kiedy zerkam we wskazaną stronę.
Cholera. Kto tym razem obsłuży Nialla i Amy, skoro nie ma Niny?
!!!
Uwaga, uwaga.
Założyłam konto na Wattpadzie. Miło by było gdybyście mnie zaobserwowali (Oczywiście tylko, jeśli podoba Wam się moje opowiadanie).
Pojawił się tam już 2 Rozdział, więc zapraszam i liczę, że zajrzycie. :)
Wow, zapowiada się na prawdę super :) Już nie umiem się doczekać kolejnego rozdziału x Kiedy planujesz dodać?? :)
OdpowiedzUsuńna Wattpadzie już jest, a tutaj pojawi się około za tydzień, bo chciałabym, żeby wszyscy przeczytali ten :)
Usuńokok, dziękuję <3
Usuńaajskaoajsiajaknakqjao ale ty masz niesamowity talent do pisania! dziewczyno, kochaaaam cie! <3
OdpowiedzUsuńa rozdział cudowny *.*
@hellomyswaggie
Świetny ihadkjd, czekam na następny xx
OdpowiedzUsuńWspaniały <3
OdpowiedzUsuńCudowny! :*
OdpowiedzUsuń@mruuczus
OMG. Zajebisty. Nie mogę się doczekać kiedy będzie kolejny. Mam nadzieję, że niedługo. ;) Weny życzę, ale to jeden z najlepszych opowiadań jakie czytałam. Ilysm♥
OdpowiedzUsuńŁał.
OdpowiedzUsuńKobieto, masz talent!
Opisy emocji, wspomnienia <3
Szczerze mówiąc, nie dziwi mnie zmiana Niall'a. Chłopak był chorobliwie nieśmiały miał jedną przyjaciółkę, która z dnia na dzień zrywa kontakt.
Się zakochaaała!!!
Och, no i ma przerypane.
Czekam na następny rozdział, muszę przeczytać scenę w bubble ^^
Weny :*
@sophies_swag xxx